Kościół Św. Leonarda,
obiekt UNESCO

  

Kościół pw. św. Leonarda, obiekt UNESCO

Zanim zejdziesz z mostku, zwróć uwagę na kamień, który znajduje się przy ogrodzeniu kościoła na środku drogi – romb wpisany w koło. Znak, który masz teraz przed oczami, to symbol listy światowego dziedzictwa, prowadzonej od 1978 roku przez UNESCO. Wśród pierwszych 12 wpisów, o „wyjątkowej powszechnej wartości” znajdowały się aż dwa miejsca z Polski – Stare Miasto w Krakowie i Kopalnia Soli w Wieliczce. W 2003 roku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO zostały wpisane drewniane kościoły południowej Małopolski. Wśród sześciu obiektów znalazł się także kościół św. Leonarda w Lipnicy Murowanej. W uzasadnieniu tego wyróżnienia uznano, że stanowią one „wyjątkowy przykład różnych aspektów tradycji budowlanych kościołów średniowiecznych w kulturze rzymsko-katolickiej”.

Stań przed tablicą informującą o Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce, umieszczoną po prawej stronie świątyni. Kościół pw. św. Leonarda w Lipnicy Murowanej jest jednym z zabytków tego największego szlaku kulturowego w Polsce, łączącego ze sobą przeszło 250 obiektów. Obiekty o największym znaczeniu włączane są do Otwartego Szlaku Architektury Drewnianej, dzięki czemu od maja do września każdego roku można je zwiedzić z przewodnikiem, w wybranych dniach i godzinach. Co niedzielę od czerwca do sierpnia w różnych obiektach na Szlaku odbywa się festiwal – Muzyka Zaklęta w Drewnie. Koncerty Festiwalu rozbrzmiewają także w formie kolęd w styczniu oraz „zaduszek” w listopadzie. Warto zajrzeć na stronę www.drewniana.malopolska.pl

Obejdź kościół dookoła, w tym czasie wysłuchaj informacji o nim. Kościół, przed którym teraz stoisz, stanowi typowy przykład średniowiecznej świątyni małopolskiej z XV wieku. O jego niezwykłości świadczy jednak fakt, że w przeciwieństwie do innych kościołów pochodzących z tamtego okresu, a znajdujących się w naszym regionie, zachował się w pierwotnym kształcie. Pierwszy kościół w tym miejscu powstał w XII wieku, wcześniej znajdowała się tutaj pogańska gontyna.Nadano mu wezwanie popularnego w tym czasie patrona – św. Leonarda, który jest opiekunem więźniów, jeńców, chorych i zagrożonych napadem, oraz dobrego porodu. W średniowieczu jego imię nosiło ok. 600 świątyń, głównie zakładanych przez Bernardynów, a sanktuarium św. Leonarda w Bawarii było czwartym najpopularniejszym miejscem pielgrzymek – po Jerozolimie, Rzymie i Santiago de Compostela.

Trzy wieki później w tej samej lokalizacji wybudowano nowy, drewniany kościół, poświęcony temu samemu patronowi, który możemy podziwiać do dziś. Od XVI wieku świątynia pełniła funkcję kościółka cmentarnego, o czym świadczą znajdujące się w jego obrębie groby. W związku z tym, że nie był często używany, jego rozbudowa nie była konieczna.

Kościół św. Leonarda został wykonany w konstrukcji zrębowej – składa się z poziomo ustawionych belek, które na końcach posiadają zamki, czyli specjalne wycięcia pozwalające na ich łączenie. Gwoździe nie są używane. Składa on się z dwóch pomieszczeń – nawy głównej i prezbiterium, krytych wspólnym dachem z gontu, który wieńczy XVIII- wieczna sygnaturka. Wieża nigdy nie została dobudowana do kościoła, chociaż było to powszechną praktyką w XVI wieku. W XVII wieku dobudowano podcienia oparte na słupach, tak zwane soboty.

Co to są soboty?

Soboty to zadaszone podcienia – do małopolskich gotyckich kościołów drewnianych były one dobudowywane najczęściej w XVII i XVIII wieku.

Mogły być zamknięte lub otwarte; podstawową funkcją sobót była ochrona podwalin budowli przed działaniem wody deszczowej. Nie jest do końca jasne, dlaczego takie podcienia w kościołach drewnianych nazywa się „sobotami”. Być może nazwa ta wywodzi się od tego, że tych podcieni używano szczególnie w Wielką Sobotę: istnieją źródła mówiące, że w niektórych kościołach w krytych obejściach przed Wielkanocą ustawiano szereg konfesjonałów „dla spowiadania licznego ludu”, a poza tym to właśnie w tych podcieniach mogło odbywać się w Wielką Sobotę święcenie pokarmów.

Wejdź do wnętrza kościoła drzwiami od strony południowej. Zwróć uwagę na charakterystyczny portal – swoim kształtem przypomina on ośli grzbiet. Po przestąpieniu progu kościoła wciągnij w nozdrza charakterystyczny zapach starego drewna nasączonego żywicą. Pozwól oczom przyzwyczaić się do półmroku – w kościele znajdują się zaledwie cztery okna małej wielkości, do jego wnętrza nie wpada więc zbyt dużo promieni słonecznych. Po twojej prawej stronie znajduje się barokowy obraz św. Mikołaja.

Przejdź do przodu i znajdź kamienną tablicę wmurowaną w podłogę. W miejscu, przed którym teraz stoisz, pochowano doczesne szczątki Antoniego i Józefiny Ledóchowskich – rodziców św. Urszuli i bł. Marii Teresy. Spójrz w górę. Sufit ozdobiony jest niezwykle kunsztownym malarstwem patronowym. Jego nazwa wzięła się od sposobu tworzenia – malarze wykorzystywali w tym celu tak zwane patrony, czyli szablony o tematyce roślinnej, które przykładali do ścian i sufitu, a następnie pokrywali farbą. Dekoracje sufitu pochodzą sprzed ok. 500 lat. Naciesz oczy wielością kolorów i kształtów.

Przejdź pod ołtarz boczny, który również poświęcony jest św. Mikołajowi, jego wspomnienie obchodzimy 6 grudnia. W centralnej części ołtarza znajduje się scena, na której św. Mikołaj obdarza posagiem trzy ubogie niewiasty – dokładnie się jej przyjrzyj.

W lewym górnym rogu tegoż tryptyku przedstawiono św. Małgorzatę i św. Dorotę (z kluczem), poniżej znajdują się wizerunki św. Piotra i Pawła, a po lewej św. Jakuba i Jana Ewangelisty, po prawej u góry namalowano św. Katarzynę (z kołem zębatym) i św. Barbarę (z wieżą). Po zamknięciu ołtarza naszym oczom ukażą się, (zgodnie z ruchem wskazówek zegara), wizerunki: Chrystusa Ecce Homo, św. Jadwigi Śląskiej, św. Otyli i Matki Boskiej Bolesnej. Niestety w związku z kradzieżą, a następnie odzyskaniem wszystkich trzech ołtarzy w 1992 roku, ze względów bezpieczeństwa, oryginały zdeponowane są w Muzeum Diecezjalnym w Tarnowie, a widoczne przed tobą tryptyki są jedynie kopiami. Oryginał ołtarza, przed którym się teraz znajdujesz pochodził z 1525 roku.Przejdź dalej i stań pod oknami. Polichromia poniżej okien przedstawia scenę ostatniej wieczerzy, powyżej znajdują się wizerunki Matki Boskiej i św. Szymona. Była to tak zwana biblia pauperum – w czasach, kiedy umiejętność czytania nie należała jeszcze do powszechnych, a msze odbywały się po łacinie, wierni w taki sposób poznawali sceny z życia Jezusa i świętych.

Stań przed ołtarzem głównym. Oryginał umieszczony we wspomnianym muzeum pochodzi on z 1500 roku. W centralnej części tryptyku przedstawiono św. Leonarda, w towarzystwie św. Wawrzyńca (po lewej) i św. Floriana (po prawej stronie). Na skrzydłach namalowano sceny z życia patrona kościoła (u góry) – uwolnienie więźnia oraz modlitwę rodziny królewskiej i założenie klasztoru w Noblane. W lewym dolnym rogu przedstawiono św. Walentego i Szczepana, a w prawym św. Mikołaja i Stanisława. W dolnej części, predelli, znajduje się tzw. Grupa Misericordiae, od lewej strony są to: św. Marta, św. Łucja, Matka Boska, Chrystus ze śladami męki oraz święci Janowie: Ewangelista, Chrzciciel i Jałmużnik. 

Nad całością góruje postać Archanioła Michała z mieczem i wstęgą. Po zamknięciu ołtarza możemy dojrzeć (od prawego górnego rogu) św. Sebastiana, Matkę Boską Bolesną, Chrystusa i św. Rocha. Spróbuj wejść za ołtarz – na ścianie znajduje się polichromia przedstawiająca ukrzyżowanie. Odnajdź masywny dębowy słup. Jak głosi legenda, jest to słup Światowida, pochodzący z wcześniej lokowanej na tym miejscu świątyni pogańskiej.

Przejdź nieco dalej. Przyjrzyj się ścianie po lewej stronie, odnajdziesz na niej scenę Sądu Ostatecznego. Niezwykle kolorowy „ołtarz”, przed którym stoisz, to tak naprawdę feretron pasyjny – dwustronna płaskorzeźba przedstawiająca św. Trójcę i Matkę Boską Niepokalanie Poczętą, obnoszony w trakcie procesji kościelnych.

Przejdź pod tęczą, zrób kilka kroków w tył i popatrz do góry. W tęczy oddzielającej prezbiterium od nawy głównej znajduje się scena ukrzyżowania, w której umieszczono krucyfiks i barokowe rzeźby Matki Boskiej i św. Jana. Po twojej lewej stronie znajduje się najstarszy z ustawionych niegdyś w kościele ołtarzy – oryginał w muzeum pochodzi z 1482 roku. W środku widnieje scena przedstawiająca Adorację Dzieciątka Jezus. Na skrzydłach umieszczono postaci św. Pawła (prawy górny róg), św. Katarzyny, św. Barbary i św. Piotra. Po zamknięciu naszym oczom ukaże się scena Zwiastowania.

Obróć się jeszcze bardziej w lewo. Na ścianie, którą masz teraz przed sobą, znajduje się polichromia z 1711 roku. W medalionach zdobionych motywami roślinnymi uwieczniono sceny z Męki Pańskiej, zbliżone do Drogi Krzyżowej. Na ambonie namalowano postaci czterech Ewangelistów.

Obróć się plecami do ołtarza głównego. Mimo małych rozmiarów budynku w kościele znajduje się także chór, ozdobiony przedstawieniami przykazań Bożych. Przyjrzyj się im dokładnie i zastanów się, jakie postępki średniowiecznych mieszkańców Lipnicy piętnowały. Po lewej stronie chóru znajdują się barokowe obrazy św. Anny Samotrzeć oraz patronów cechów szewców i tkaczy działających w Lipnicy – św. Kryspina i Krystyniana. Na lewo od chóru, na polichromii, namalowano stygmatyzację św. Franciszka oraz wizerunki patronów Polski – św. Wojciecha i św. Stanisława.

W kościele św. Leonarda odbywają się koncerty na pozytywie szkatulnym. Pozytyw szkatulny jest jednym z siedmiu tego typu sprawnych instrumentów w Polsce. Od czasu do czasu odbywają się koncerty prezentujące jego barwę.  Grały na nim między innymi japońska pianistka Mariko Kato oraz profesor Elżbieta Stefańska, wielka postać polskiej i światowej klawesynistyki.

Zostań jeszcze na moment w świątyni. Naciesz oczy polichromią utrzymaną w odcieniach zieleni, błękitu, bieli i czerwieni. Przyjrzyj się jeszcze raz wyposażeniu kościoła. Doceń kunszt dekoracji pochodzącej sprzed ponad 500 lat. Jej urokiem zachwyceni byli także dwaj młodzi studenci Szkoły Sztuki Pięknych w Krakowie, którzy w 1889 roku przebywali tutaj na wakacjach – Józef Mehoffer i Stanisław Wyspiański.

Wychodząc ze świątyni, stań nad brzegiem rzeczki. Jeśli nurt Uszwicy wydaje Ci się spokojny i niegroźny, to jesteś w błędzie. Rzeka wielokrotnie wylewała i stanowiła zagrożenie dla budynków i mieszkańców okolicy. W 1997 roku mieszkańcy stoczyli heroiczną walkę o ocalenie kościoła św. Leonarda. Udało się go uratować dzięki pomysłowemu rozwiązaniu – świątynię przywiązano linami do pobliskiego dębu. Jego 400–letnie korzenie wytrzymały napór wody, ale wyposażenie i konstrukcja kościoła zostały dość mocno zniszczone. Remont zakończono w 2000 roku, dziś znów świeci dawnym blaskiem.

Audiodeskrypcja – Kościół Św. Leonarda